Jestem z tych ciekawskich. Jeśli czegoś nie znam, muszę poznać – zobaczyć, dotknąć, powąchać, spróbować. Tak też jest z jedzeniem. Mój wybór jest świadomie ograniczony, bo od 26 lat jestem wegetarianką. Tym niemniej bogactwo bezmięsnych potraw jest takie, że jeszcze wiele odkryć smakowych przede mną.
Ostatnio odkryłam dwa napoje. O jednym pisałam już na blogu  – to cascara. Drugi to kombucha. Nazywa się mało apetycznie, kojarzy mi się z beczką kiszonej kapusty. I okazuje się, że to dość trafne skojarzenie, bo kombucha to napój fermentowany.

Kombucha – mocna rzecz

Odcień słomkowy, zapach octowy, smak… zaskakująco dobry. Nie radziłabym poprzestać na wąchaniu. Nie ma mowy o żadnym bukiecie zapachowym. Jedzie octem i tyle. Kolor wielu osobom też kojarzy się jednoznacznie. Zaskakująco dobrze na tym tle wypada smak. Lekko kwaskowy, nieco owocowy. Napój jest musujący, a przez to orzeźwiający, świetny na upały.

Nazwa napoju Kombucha pochodzi z Japonii i oznacza herbatę z wodorostów.

Kombucha to fermentowana herbata. Zaparzoną i ostudzoną herbatę przelewa się do szklanego naczynia i zaszczepia, wkładając do środka kawałek grzybka, czyli kultury bakterii i drożdże. Następnie wlewa się zaczyn z poprzedniej fermentacji. Naczynie przykrywa się i odstawia, dając grzybkowi czas na działanie. W ciągu 3-5 dni ze zwykłej słodkiej herbaty powstaje zdrowy napój zawierający probiotyki, enzymy, antyoksydanty, witaminy, kwasy organiczne i… około 2 procent alkoholu.

Kombucha – na zdrowie

Kombucha, tak jak inne produkty fermentowane, działa korzystnie na układ pokarmowy, zasilając florę bakteryjną jelit. Zawiera witaminy, głównie z grupy B, w tym cenną dla wegetarian i wegan witaminę B 12,  oraz minerały: żelazo, sód, potas, wapń, miedź, cynk.
Mimo tego, że zawiera cukier jest niskokaloryczna w 100 ml  jest zaledwie 15,2 kcal.
Szczęśliwcy ci, którym, tak jak mnie, kombucha smakuje. Nie muszę jej bowiem pić przez rozsądek, tylko dlatego, że jest zdrowa, ale dla przyjemności, rozkoszując się rześkimi bąbelkami na podniebieniu.

Przeczytaj także: Cascara. Co to takiego?